Komentarze: 0
Przez jakis czas nieodpowiadalo im moje towarzystwo, pozniej o tym zapomnieli, mimo zakazu spotykania sie z nimi, mnie to nie obchodzilo poprostu chcialam miec kogos w poblizu i tak wiekszosc czasu spedzali na klotniach. Nieraz probowalam temu zapobiec, lecz nic z tego nie wyszlo. W nocy przychodzily koszmary zwiazane ze wszystkim co bylo, nie moglam spac, pozniej czesto chorowalam, odbilo sie to na mojej nauce, nieraz probowalam ukrywac to przed rodzicami. Lecz i tak szczegolnie ojciec byl wsciekly, wytykal o wszystko matke, o skutki jej dzialan wobec mnie. I tak rozpetala sie burza, az wkoncu wyszedl z mieszkania trzaskajac drzwiami, nie bylo go przez dwa dni. Pozniej zaczelo sie to samo od nowa, mysle, ze czesto wedlug ojca bylam do niczego i moze to wlasnie byla jego obrona przeciw wszystkiemu ...